ONA
Stajemy przed pokojem Jeremy'ego. Pukam, jak zwykle trzy razy.
- Proszę - ledwo go słyszę. Pewnie jest czymś zajęty.
Otwieram drzwi, ale jeszcze nie wchodzę do jego pokoju.
- Emm... Cześć - uśmiecham się.
- Coś się stało? - pyta.
- Nie no, nic takiego. Tylko chciałam ci kogoś przedstawić.
- Ta? - po raz pierwszy od mojego pojawienia się tutaj kieruje swój wzrok na mnie. - No to dawaj.
Razem z Redem wchodzę do pokoju brata. Na szczęście jest duży, więc spokojnie się tam wszyscy razem mieścimy.
- Red Averder - przedstawia się chłopak i podaje Jeremy'emu rękę.
- Jeremy Arrow - odpowiada mój brat i uśmiecha się do niego. Raczej niezbyt szczerze.
Jeremy dyskretnie wystawia mi wskazujący palec. To nasz znak. Aktywuję połączenie i-cog. Od teraz możemy porozumiewać się za pomocą myśli.
Najpierw Jeremy mówi nam, żebyśmy usiedli na kanapie, a potem "odzywa się" już tylko do mnie:
- Kto to jest?
- Proszę - ledwo go słyszę. Pewnie jest czymś zajęty.
Otwieram drzwi, ale jeszcze nie wchodzę do jego pokoju.
- Emm... Cześć - uśmiecham się.
- Coś się stało? - pyta.
- Nie no, nic takiego. Tylko chciałam ci kogoś przedstawić.
- Ta? - po raz pierwszy od mojego pojawienia się tutaj kieruje swój wzrok na mnie. - No to dawaj.
Razem z Redem wchodzę do pokoju brata. Na szczęście jest duży, więc spokojnie się tam wszyscy razem mieścimy.
- Red Averder - przedstawia się chłopak i podaje Jeremy'emu rękę.
- Jeremy Arrow - odpowiada mój brat i uśmiecha się do niego. Raczej niezbyt szczerze.
Jeremy dyskretnie wystawia mi wskazujący palec. To nasz znak. Aktywuję połączenie i-cog. Od teraz możemy porozumiewać się za pomocą myśli.
Najpierw Jeremy mówi nam, żebyśmy usiedli na kanapie, a potem "odzywa się" już tylko do mnie:
- Kto to jest?